12 czerwca 2012

Na osłodzenie

Szkoła , szkoła , szkoła . Nie wytrzymuje już tych 8 godzin w niej , wiedząc że za chwilkę koniec roku szkolnego . Roznosi mnie kiedy wiem , że mam wytrzymać 45 minut siedząc w jednym miejscu i być cicho . Do tego gdzieś zagubiło się nam kochane , ładne , i takie żółte słoneczko . Za nie pojawiły się niedobre chmurki , które tylko psują humor i nie pozwalają na ubranie krótkich spodenek . Jednak dzisiejszy dzień moja mama mi osłodziła strasznie . Dzięki Niej , poprawił mi się humorek , bo kiedy wróciłam do domu czekał na mnie prezent . Mogę śmiało stwierdzić , że kiedy ma wolne i kiedy gdzieś się wybiera to ja zawsze na tym korzystam . Dostałam od Niej 3 strasznie ładne bluzeczki i szczotkę do włosów z h&m . Dobrze wie , że jest to jeden z 4 moich ulubionych sklepów . A ja i tak nadal stwierdzam , że w kobiecej szafie nigdy nie ma za mało ubrań , i wszystkie są potrzebne . Nawet jeśli są w jakiejś kupce , zboku , nie ubierane od miesięcy :)




Bluzki-h&m Szczotka-h&m
Do tego doszedł jeszcze lakier malinowy z Rimmela , i olejek pod prysznic ( który przy mojej skórze jest potrzebny) z Yves Rocher . Jutro po szkole mam zamiar jechać z Igą do galerii więc pewnie coś wpadnie do mojej szafy albo do całej sterty kosmetyków :) 

1 komentarz:

  1. zakupy najlepsze na wszystko, zwłaszcza te udane :))

    Przy okazji, jeśli masz ochotę, zapraszam na swoje pierwsze rozdanie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń